Get Adobe Flash player

Jan Paweł II jest przede wszystkim człowiekiem

Jan Paweł II jest przede wszystkim człowiekiem. Papieżem, ratownikiem, duchownym, wiernym, bliźnim, przewodnikiem, byłym kardynałem, biskupem, kapłanem, lecz przede wszystkim człowiekiem.

Równym każdej innej osobie chodzącej po tym świecie, obdarzony tymi samymi zdolnościami do tych samych czynności życiowych. Był on wyróżniającym się człowiekiem, choć starał się tego nie podkreślać. Charakteryzowało go dobre serce.
W dzisiejszych czasach, ciężko jest być dobrym i nie popełniać grzechów, podejmować właściwe decyzje i wybierać odpowiednie ścieżki. Dla tego człowieka nie było to natomiast nic skomplikowanego. To dobro samo wychodziło prosto z Jego serca i nie musiał się przy tym specjalnie wysilać. Dla Niego to było naturalne. Wiedział, co znaczy, iż człowiek, jest równy człowiekowi. Nie ma osoby, która by była lepsza od innej. Wszyscy na tym świecie są równi, a Jan Paweł II zdawał się to idealnie rozumieć i starał się by wierni i wszyscy ludzie również to pojęli. Traktował wszystkie swoje dzieci tak samo, do wszystkich miał to samo podejście - dobre. Nie rozróżniał człowieka chorego od zdrowego, grubego od chudego, niskiego od wysokiego, bo przecież wszyscy są tacy sami i jeżeli ktokolwiek potrzebuje pomocy, trzeba się postarać mu ją dać i nie oczekiwać zapłaty. Między innymi tego nauczył mnie papież.
Zrozumiałam też dzięki niemu, iż stawianie się, zemsta jest zdecydowanie nieodpowiednia, a wręcz przeciwnie pożądane jest nadstawić drugi policzek. Jeżeli ktoś popełnia wobec nas grzech, a my odpowiemy mu tym samym, również będziemy nieczyści i zaczniemy schodzić na złą drogę. Lepiej jest więc znieść ból, upokorzenie czy zdradę, niż popełnić grzech. Oczywiście, może też nawracać grzeszników, tłumaczyć im co dobre a co złe, próbować sprowadzić z powrotem na właściwą drogę.
Oprócz czynienia ze świata lepszego miejsca, Jan Paweł II potrafił korzystać z życia i poprawiać je innym. 16 października 1978 roku został ogłoszony na papieża i szybko podbił serca większości ludzi na świecie. Uśmiechał się, żartował, docierał do ludzi i ich wnętrz, szczególnie upodobał sobie młodzież, ponieważ uważał, że to od nich w dużej mierze, zależy przyszłość świata.
Na spotkaniach, które poświęcał ludziom, dzieciom, nastolatkom, upodabniał się do nas w ten sposób, iż odnosiło się wrażenie, że nie jest od wysoce postawionym urzędnikiem duchownym, a najlepszym przyjacielem. Organizował wycieczki rowerowe, górskie, spływy kajakowe z młodzieżą, kochał teatr, był też poetą. Zostawił po sobie wiele dzieł takich jak homilie, encykliki czy książki. Ludzie nigdy tak bardzo nie pragnęli ich czytać, jak teraz. Chcą słuchać Ojca Świętego, który już nigdy do nas nie przemówi. Po śmierci Jana Pawła II, jeden z dziennikarzy wypowiedział takie słowa jak „Kiedy On zamilkł, my zaczęliśmy Go słuchać", co idealnie oddało sytuację, która miała miejsce od dnia 2 kwietnia 2005 roku.
Jan Paweł II szanował wyznawców innych religii, którzy również go kochali. Nie patrzył na ich wiarę i pochodzenie, ale serce i duszę, obca mu była zarówno dyskryminacja religijna jak i rasowa. Był jednogłośnie uznawany za Ojca Narodu, nie tylko polskiego, ale też innych. Mottem swojego pontyfikatu uczynił Totus Tuus, oznaczające „Cały Twój", oddając się tym samym pod opiekę Maryi.
Był on światełkiem w tunelu dla zagubionych, znakiem przemian, miłości, człowiekiem wielkiej myśli i rozumu. Jest niepodważalnym autorytetem, dla wiernych drogowskazem życia.
Nauczył zarówno mnie jak i miliony innych ludzi, wiele dobrego, pomagał nam i wspierał w ciężkich chwilach, ukazywał jaśniejszą stronę. Jest on dla mnie jak drugi ojciec i zawsze nim pozostanie.

 

Magda HEBDA – uczennica kl. IAG
Gimnazjum Dwujęzyczne Nr 10 we Wrocławiu
Katechetka: mgr Bożena Nowakowska